U rodziców do trzydziestki?

pobrane (1)Dziś czas troszkę ponarzekać, by następnie spróbować wyciągnąć konstruktywne wnioski. W dzisiejszych czasach młodym ludziom bardzo trudno się usamodzielnić. Tak ze względu na sytuację mieszkaniową w naszym kraju, wysokie ceny najmu i zaporowe ceny nieruchomości, jak z powodu kryzysu, niskich płac, problemów z pracą. Młodzi ludzie są wykształceni, ambitni i pracowici, a niejednokrotnie mimo to nie mogą pozwolić sobie na realizację planów i spełnienie marzeń o założeniu rodziny – czy choćby wynajęciu małej kawalerki.

To częsty scenariusz. Kończyłeś studia, podjąłeś – po dłuższych lub krótszych poszukiwaniach – pracę w zawodzie. Chcesz mieszkać sam? Jest bardzo ciężko. W pojedynkę praktycznie nie sposób zarobić nawet na pokrycie kosztów wynajmu. Co tu mówić o kupnie. Jesteś w związku i planujecie zakupić mieszkanie we dwoje? Tu również pojawiają się schody. Wysokie jak na dzisiejsze czasy wymagania, które trzeba spełnić, by otrzymać kredyt. Następnie lata spłacania go, płynące w niepewności i stresie. Dziś rzadko możemy być pewni co do stałości swojej pracy i dochodów.

Jak opuścić dom rodzinny? Niepokojące sondaże wskazują, że coraz większa liczba młodych ludzi mieszka z rodzicami do trzydziestego roku życia – a nawet dłużej. Sytuacja inaczej wygląda w mniejszych miastach, inaczej zaś w dużych, jak Kraków czy Warszawa. Apartamenty w stolicy są znacznie droższe, jednak wyższe są również zarobki. Lepsze są również perspektywy zatrudnienia.

Z tego powodu młodzi ludzie coraz częściej migrują do dużych miast, gdzie mają większe szanse na realizację planów, zdobycie satysfakcjonującej pracy i samodzielne utrzymanie. Jak sobie radzić? Potrzeba cierpliwości, wytrwałości, dobrego planu i umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach. Upór w dążeniu do celu wielu z nas – jest godny podziwu. Wielu jednak się udaje, zatem dla chcącego, nie ma nic niemożliwego.

Dodaj komentarz